Kolejne podejście do pasztetu ze strączkowców - do tej moje nędzne próby z soczewicą, soją itd, zawsze coś było nie tak... Teraz postanowiłam postawić na mądrości ludowe i posłużyłam się przepisem
0,5 kg suchej fasoli namoczyłam i ugotowałam
2 cebule usmażyłam na 3 łyżkach masła
zmieliłam fasolę - dodałam cebulę, jajko, 2 łyżki maki ziemniaczanej
ułożyłam warstwami w wysmarowanej masło+bułka tarta blaszce
upiekłam w 180 st pół godz.
włala :)
spróbowałam ... no i powiem wam, że całkiem niezłe to jest, całkiem niezłe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz